wtorek, 14 marca 2017

Wywiad z Joanna Bujak


Wspólnie z Grażyną  z Czytaninki  zapraszamy na wywiad z autorką J.D. Bujak.






  1. Kiedy powstała Twoja pierwsza książka i jak zrodził się pomysł na jej napisanie?
Pierwszą napisaną i wydaną książką była „Lista”(Novae Res 2009 rok). Wcześniej tworzyłam jakieś drobne teksty, opowiadania, które „krążyły” między znajomymi w akademiku. „Lista” była pierwszym większym projektem, pisanym oczywiście do „szuflady”. Po namowie bliskich odważyłam się udostępnić kilka rozdziałów na serwisie literackim. Ku mojemu zaskoczeniu tekst szybko zyskał popularność. W rezultacie kolejna część wygrała konkurs na najlepsze opowiadanie. Wtedy dokończyłam powieść i odważyłam się wysłać ją do wydawnictwa.
Już nawet nie pamiętam skąd wziął się pomysł na treść, ale za to bardzo dobrze pamiętam jak pisałam „Listę”. Na podłodze przy mnie bawił się klockami czteroletni syn, a młodszy, kilkumiesięczny spał obok w wózku.
  1. Czym jest dla Ciebie pisanie?
Jeszcze do niedawna było formą relaksu. Ale odkąd mam stałych czytelników, którzy chcą poświęcać czas na moje teksty… cóż… mam nadzieję, że będzie to moja praca. Forma zarobku.


  1. Pisząc jakąkolwiek książkę, najpierw robisz sobie jakiś plan, rozpisujesz co gdzie ma być? Czy może wszystko piszesz w danej chwili? Jednym słowem, jak wygląda proces powstawania książki w Twoim wydaniu?
U mnie to powstaje w sposób totalnie nienormalny.
Inni autorzy są bardziej zdyscyplinowani niż ja – najpierw przygotowują konspekty, szukają odpowiednich informacji, zaczynają pracować nad tekstem. Ja mam wiele pomysłów i od jakiegoś czasu zaczęłam jej wreszcie spisywać. W mieszkaniu w różnych dziwnych miejscach mam porozkładane notesy – łazienka, toaleta, kuchnia, sypialnia…. W moim przypadku pomysł jest jak błysk, przychodzi nagle i jak szybko tego nie zapiszę, to kilka minut później ulatuje.
Zaczynając pisać powieść, przede wszystkim muszę wiedzieć, jakiego będzie gatunku i (co jest niezwykle ważne dla wydawców) do KOGO tekst będzie kierowany. Inaczej się piszę lekką powieść dla nastolatek, a zupełnie inna sprawa wygląda przy tworzeniu horroru opierającego się na ludowych wierzeniach.



  1. Czy zajmujesz się czymś jeszcze, prócz pisarstwa?
Na razie nie pracuję. Jestem w domu, zajmuję się dziećmi i tworzeniem różnych tekstów. Mam nadzieję, że w przyszłości pisanie będzie moim sposobem na życie 



  1. Najmilsze wspomnienia z okresu Twojego dorastania to…?
Czas spędzony u babci i dziadka na wsi pod Bochnią. Cudowny, urokliwy zakątek pełen kochających ludzi. W niemal każdy wolny dzień uciekaliśmy całą rodziną z miasta by spędzić jak najwięcej czasu na łonie przyrody.


  1. Którą z dotychczasowych napisanych przez Ciebie książek, pisało się najtrudniej i dlaczego?
Każda książka wymagała odpowiedniego przygotowania. Szukania informacji w Internecie, bibliotece. Rozmów ze specjalistami w danej dziedzinie. Niekiedy jest to żmudna praca, ale przynosząca satysfakcję. Najwięcej takich przygotowań i poszukiwań było przy „Spadku”, gdzie zjawiska paranormalne są osadzone w autentycznym miejscu. Trzeba było więc dokładnie poznać historię obiektów, architekturę, rozkład wnętrz.


  1. Kiedy możemy spodziewać się kolejnego dzieła spod Twojego „pióra”?
W tym roku nakładem wydawnictwa Videograf będzie wydany kryminał. Dokładnej daty premiery jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, ze będzie to pierwsze półrocze.


  1. Jesteś dość spontaniczną osobą, do tego zwariowaną. Czy to Ci pomaga w pisaniu swoich książek?
Obie te cechy plus wybujała fantazja niewątpliwie pomagają w wymyślaniu fabuły.


  1. Wiemy, że od pewnego czasu piszesz opowiadania / powieści dla okocim.pl, czy będą one wydane?
Jedno z opowiadań będzie w książce „Mapa cieni” – świetnym projekcie stworzonym wspólnie ze znanymi autorami grozy. Będzie to idealna lektura dla wielbicieli opowieści z dreszczykiem. Książka ukazuje autentyczne miejsca w Krakowie i okolicach, uważane z jakiegoś powodu za nawiedzone przez duchy. Każde opowiadanie jest poprzedzone krótkim rysem historycznym wybranego miejsca.
Z kolei powieść przygodowa będzie udostępniana na stronie Okocim.pl. Na razie można przeczytać pierwsze dwa rozdziały.


  1. Jak Twój mąż i rodzina zareagowali , kiedy się dowiedzieli, że chcesz pisać i wydawać książki?
Mojego męża już chyba nic nie jest w stanie zaskoczyć jeżeli chodzi o moje pomysły. Od początku pomysły wpiera mnie jak może. Gdy drukowana była moja pierwsza powieść, dzieci były za małe żeby zrozumieć, o co chodzi. Teraz są przyzwyczajone, że „mama pisze książki”. Reszta rodziny (rodzice, siostra, babcia) zawsze mnie wspierali.


  1. Gdzie lubisz pisać swoje powieści najbardziej? Przy kawie / herbacie?
Na piję kawy. Za to uwielbiam herbatę. Mam mały przytulny pokoik kompletnie zawalony książkami, obok jest biurko, komputer. Właśnie w tym miejscu pracuje mi się najlepiej.
  1. Uchylisz nam rąbka tajemnicy o swojej nowej powieści?
Powstaje ich kilka równocześnie  Jest druga część „Nikt się nie spodziewał” a w niej dalsze losy zwariowanych sąsiadek z Brzozowego Zaułka. Pracuję też nad powieścią obyczajową o pewnym małżeństwie żyjącym na wsi i wynajmującym pokoje wczasowiczom. Skończona jest powieść przygodowa dla młodzieży… Dzieje się ;)


  1. Kiedy na Twojej drodze pojawiają się jakieś wyzwania – stawiasz im czoła, czy odpuszczasz?

To zależy od rodzaju tego wyzwania. Zawsze staram się najpierw racjonalnie wyważyć „za” i „przeciw”, dopiero później zaczynam działać.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz