poniedziałek, 20 lutego 2017

Iwona Mejza - Przepis na zbrodnię

Marlena Zawilska, autorka powieści kryminalnych, mieszka w Miasteczku z Panem Kotem i chwilowo nieobecną mamusią. Jej spokojna egzystencja nabiera tempa, gdy w sąsiedztwie zostaje popełnione morderstwo. Szybko się okazuje, że trop wiedzie w przeszłość.

Zaskakujące wydarzenia sprawiają, że pisarka odnawia znajomość z Serwerownią, utalentowaną kulinarnie sąsiadką.




Tymczasem do domu wprowadza się ciocia Lukrecja i wraca mama Marleny. A to oznacza nowe kłopoty. 

Energicznie kobiety prowadzą własne śledztwo, wciągając w nie kolejne osoby.




Czy przydzielony do sprawy podkomisarz zdoła okiełznać pomysłowych detektywów ?

I co o tym wszystkim sądzi Pan Kot?


 Przepis na zbrodnie należy do bardzo ciekawych powieści, lecz mi zabrakło w niej tego czegoś. 

W całej powieści, są dobre wątki powiedziałabym, że idealnie bohaterzy odgrywają swoją rolę. Niestety mnie powieść nie wciągnęła, nie pochłonęła. 

Może są to moje gusty i guściki, ale żebyście się sami przekonali czy mam rację musicie po nią sięgnąć. 




Sięgłam po Przepis na zbrodnie z zaciekawieniem i z początkiem przyznam się wam dawałam tej książce szanse. W połowie jednak te szanse coraz bardziej malały, może to jest przesyt tak dobrymi książkami, a może po prostu brakuje tego wow w książce.

Sami musicie ocenić czy warto sięgać po tą powieść. Mimo to cieszę się, że mogłam się zapoznać z twórczością Iwony Mejzy i dalej będę sięgać po jej powieści.



Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce.

1 komentarz: