sobota, 18 marca 2017

Iwona Żytkowiak - Matka swojej córki

Nina po śmierci męża zostaje sama. Dzieci usamodzielniły się, a świat zdaje się o niej zapomniał. W obronie przed samotnością wychodzi ponownie za mąż za Lucjana, mężczyznę z bagażem doświadczeń i przyzwyczajeń. Chce być kochana jak bohaterki filmów, nie odmawia sobie prawda do bycia kobietą. Maluje na czerwono usta, jest świadoma swojego ciała, ma tęsknoty, z których nie umie, a może nie chce się wyzwolić. Czy małżeństwo jest w stanie uszczęśliwić Ninę, która marzy o wielkiej miłości?

To również opowieść o Joannie-córce, która z niechęcią patrzy na poczynienia matki. Nie widzi, że bagaż życia i doświadczeń Niny jest przepełniony. Nic więc dziwnego, że stało się to, co się stało...

Matka swojej córki to opowieść o nadziei, zrozumieniu i wybaczaniu. Dwie historie: matki i córki, Niny i Joanny. Kobiet, które nie potrafią żyć obok siebie ani bez siebie...







Opowieść Matka swojej córki jest to piękna historia, a zarazem po nie kąt smutna.

Nie tylko opowiada o miłości do drugiego człowieka, ale także o miłości Matki i córki. Nie zawsze poczynania matki czy córki nas zadowalają. Nieraz jest tak, że tego nie akceptujemy, lecz miłość, jaka nas dzieli kieruje nas zawsze do zrozumienia nam drugiej osoby, do nadziei, że będzie chciała zmian czy też wybaczeniu nam tego wszystkiego, co się stało. 




Książka ta z pewnością nie należy do łatwych ,lecz nie tylko jest wzruszająca, ale także ciekawa. Powiem wam, że w niektórych momentach łezka w oku się pojawiła.

Tu jest naprawdę duża dawka emocjonalna i w dobrą i w zła stronę.

Ciesze się, że miałam okazję przeczytać tą książkę, a także poznać historię matki i córki ich zakręty życiowa.






Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz