Postanowiłam wam przybliżyć nieco mój malowniczy zakątek życia . Zapraszam od dziś co jakiś czas będą się pojawiać posty o Dukli , o zabytkach które się tu znajdują i w pobliskich miejscowościach .
Dukla posiada swoje atuty ważne i nieco mniej ważne . Do tych ważnych należy dogodna lokalizacja .Kilkanaście kilometrów od tego malowniczego miejsca znajduje się przejście graniczne w Barwinku. Miasto w czasie II wojny światowej zostało zniszczone niemal w całości i stale się odbudowuje wykorzystując przy tym piękno przyrody i bogactwa historii . Dukla jest ważnym ośrodkiem religijnym . Tutaj znajdują się relikwie św. Jana z Dukli i miejsca jego kultu . Znajdziemy tu także cmentarze ,przepiękne kapliczki , świątynie rzysmstko-katolickie , grecko-katolickie a także żydowskie .
Na zdjęciu po niżej Klasztor O. Bernardynów w Dukli ( zdjęcie zrobione z boku od wejścia bocznego na cmentarz )
Na zdjęciu po niżej Kościół św. Mari Magdaleny w Dukli ( zdjęcie robione również z booku od strony banku pko )
O Dukli mamy różne wiersze , piosenki i właśnie jeden z takich wierszy chciałabym wam przedstawić :
Dukla - miasto moje
Tu pierwsze radości ,
Pierwsze niepokoje ,
Urok dzieciństwa
I pierwsze kochania
I pierwsze przyjaźnie,
Powroty , rozstania,
Tu wiek dojrzały
( I jego kłopoty )
Cnoty postarzałe
I serca łopoty,
Tu są moi bliscy ,
Tu są przyjaciele,
Tu marzeń młodzieńczych
Nigdy nie za wiele,
A jeśli z Duklą spotka mnie rozłąka
Moje serce zawsze
Tutaj się zabłąka
Augustyna Nawracaj
Dukli są również piękne zabytkowe miejsca , Zabytkowe elementy architekoniczne , piękne pomniki ,Dukla jest nie tylko piękna latem , ale także w każdej porze roku oddaje swoje piękno !
Postanowiłam wam odrazu wszystkiego nie zdradzać , i zrobić kilka postów z pięknymi zdjęciami , z przybliżeniem was do tych miejsc .
Na zdjęciu znajduje się Plac targowy oraz kawałek muru i między drzewami budynek Muzeum Historycznego w Dukli .
Zdjęcia są mojego autorsta. :)
czwartek, 6 października 2016
wtorek, 4 października 2016
Marta W .Staniszewska - I Obiecuje Ci Miłość
Poznajemy Izabelle na pierwszy rzut oka wiedzie ona szczęśliwe , idealne życie .Małżeństwo z mężczyzną którego kocha , tworzą wspólnie idealną rodzinę .W swoim życiu mają prawie wszystko pieniądze , siebie lecz brakuje im małego człowieczka - dziecka .Jak bardzo jeden wieczór może zmienić wszystko w życiu ? Gdy Wincent nakrywa Tomasza męża Belli w dwuzancznej sytuacji postanawia zacisnąć pięść i udawać że nie widział co się wydarzyło tego wieczoru. W głowie Wincenta rodzi się plan , by móc zbliżyć się do niej , lecz może zniszczyć ich na dobre lub uratować to co jest stracone . Ale czy to mu się uda ? Czy cel Wincenta : zyskać ponowne zaufanie i miłość wygra ? Czy Ona zdoła mu wybaczyć by móc znowu żyć razem szczęśliwie ? Czy może pójdą osobną ścieżka?
Książka ma w sobie jakiś magnez , który skutecznie przyciąga czytelnika .Jest bardzo dobrze napisana , ma również w sobie jakąś szczypte niepewności . Emocje dają górę podczas czytania , i jak większość książek pochłoneła mnie i przeczytałam ją w jeden dzień . Książkę miałam okazje przeczytać w formie elektronicznej ale to nie zmienia faktu że rozwaliła mnie emocjonalnie !
Swoje plusy ma też to że do takiego stanu podczas czytania doprowadziła mnie polska autorka i jej dzieło . To pierwsze moje spotkanie z twórczością autorki i powiem wam że napewno nie ostatnie . Autorka ujeła mnie swoim talentem a także stylem pisnia i chce więcej więcej !!
Zdecydowanie jestem na tak i czekam na dalsze dawki emocji tak dobrych emocji dzięki tej autorce !
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce .
Książka ma w sobie jakiś magnez , który skutecznie przyciąga czytelnika .Jest bardzo dobrze napisana , ma również w sobie jakąś szczypte niepewności . Emocje dają górę podczas czytania , i jak większość książek pochłoneła mnie i przeczytałam ją w jeden dzień . Książkę miałam okazje przeczytać w formie elektronicznej ale to nie zmienia faktu że rozwaliła mnie emocjonalnie !
Swoje plusy ma też to że do takiego stanu podczas czytania doprowadziła mnie polska autorka i jej dzieło . To pierwsze moje spotkanie z twórczością autorki i powiem wam że napewno nie ostatnie . Autorka ujeła mnie swoim talentem a także stylem pisnia i chce więcej więcej !!
Zdecydowanie jestem na tak i czekam na dalsze dawki emocji tak dobrych emocji dzięki tej autorce !
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce .
Natasza Socha - Dziecko last minute
Poznajemy kobiete o imieniu Kalina ma 46 lat i jest w ciąży. Ojcem dziecka jest mężczyzna , którego poznała zaledwie kilka tygodni wcześniej . Same nasuwają się pytania Czy kalina jest odpowiedzialną osobą ? Czy może dostała kryzys wieku średniego ? A może nie myślała o tym wcześniej ? Czy Kalina ucieszy się z późnego i nie planowanego macieżyństwa ? Jak potoczą się losy Kaliny i jej dziecka ?
Życie głównych bohaterów jest wywrócone o 360 stropni ale czy na dobre ? Niepokój potrafi się mieszać z szczęściem . Jak bardzo reclacje rodzinne ulegną zmian ?
Dziecko lat minute jest to kontynuacja seri Matki, czyli córki .Opowiada o tym że związki nie zawsze są idealne , a także nie należą do łatwych .Książka wywołuje dużo emocji podczas czytania . Autorka jest w bardzo dobrej formie i pokazuje nam taki swój pazur . Nie boi się swojego talentu , co nie zawsze występuje w parze z pisaniem :) Książka pochłoneła mnie i przeczytałam ją w jeden dzień .Bardzo dobrze mi się ją czytało i powiem wam szczerze że jestem na tak . Mimo że nie czytałam Harmoni postanowiłam przeczytać Dziecko last minute i po przeczytaniu odrazu otworzyłam strone księgarni internetowej by ją zakupić .
Gdy czytałam książkę Nataszy Sochy bardzo mnie zaciekawił jej styl , jej otwartość . W książce możemy też poznać dużo różnych wcieleń miłości , którą nie zawsze umiemy od tak dostrzec .Już się nie mogę doczekać kolejnej książki z serii Matki , czyli córki.
Za możliwość przeczytania książki dziekuję samej autorce jak i wydawnictwu Pascal
Życie głównych bohaterów jest wywrócone o 360 stropni ale czy na dobre ? Niepokój potrafi się mieszać z szczęściem . Jak bardzo reclacje rodzinne ulegną zmian ?
Dziecko lat minute jest to kontynuacja seri Matki, czyli córki .Opowiada o tym że związki nie zawsze są idealne , a także nie należą do łatwych .Książka wywołuje dużo emocji podczas czytania . Autorka jest w bardzo dobrej formie i pokazuje nam taki swój pazur . Nie boi się swojego talentu , co nie zawsze występuje w parze z pisaniem :) Książka pochłoneła mnie i przeczytałam ją w jeden dzień .Bardzo dobrze mi się ją czytało i powiem wam szczerze że jestem na tak . Mimo że nie czytałam Harmoni postanowiłam przeczytać Dziecko last minute i po przeczytaniu odrazu otworzyłam strone księgarni internetowej by ją zakupić .
Gdy czytałam książkę Nataszy Sochy bardzo mnie zaciekawił jej styl , jej otwartość . W książce możemy też poznać dużo różnych wcieleń miłości , którą nie zawsze umiemy od tak dostrzec .Już się nie mogę doczekać kolejnej książki z serii Matki , czyli córki.
Za możliwość przeczytania książki dziekuję samej autorce jak i wydawnictwu Pascal
niedziela, 2 października 2016
Laurelin Paige - Hudson - Seria Uwikłani - Przedpremierowo
Przygode z Hudsonemm i Alayna możemy przeżyć jeszcze raz . Tylko z małym szczegułem tym razem poznajemy ją oczami Hudsona . W czwartej części uwikłanych mamy okazje poznać nie tylko jeszcze raz historię tych dwojga, lecz w książce są zawarte też nowe sceny które się działy przed poznaniem przez Hudsona Alayny.
Wiele wam zdradzić nie mogę , lecz mogę was zachęcić do sięgnięcia książki i przeczytania jej. Powiem wam szczerze że jestem rozdarta emocjonalnie z jednej strony cieszę się że tak szybko mogłam mieć Hudsona w rękach i go przeczytać ,ale z drugiej strony czuję jakąś pustkę . Laurelin Pauige stworzyła przepiękny erotyk , który nie należy nazwać pustym erotykiem tego jest dużo na rynku .Alayna i Hudson to dwójka bardzo sprzecznych sobie ludzi , oboje w swoim życiu wiele przeżyli lecz oddali się sobie swoim uczucią .
Pytanie czy polecam książkę jest zbędne. Ponieważ cała seria Uwikłanych jest najlepszą serią jaką do tej pory przeczytałam . Przyznam się wam że jeszcze tak rozdarta emocjonalnie nie byłam i długo pewnie swojego serca nie poskładam do kupy . Jest jedna rzecz a raczej bym powiedziała osoba , która bardzo mnie w książce denerwowała i gdybym mogła to bym ją udusiła ale wiadomo bez niej by książka nie była taka dobra oczywiście jest nią Celia .Poznając cała tryligię plus nowe wątki z perspektywy Hudosna jeszcze bardziej oddałam serce serii uwikłani . I powiedzcie mi jak mam pozbierać się do kupy jak nie wiadomo kiedy Chandler wyjdzie ? :(
Książka będzie mieć swoją premiere : 07.10. 2016.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Kobiece .
Wiele wam zdradzić nie mogę , lecz mogę was zachęcić do sięgnięcia książki i przeczytania jej. Powiem wam szczerze że jestem rozdarta emocjonalnie z jednej strony cieszę się że tak szybko mogłam mieć Hudsona w rękach i go przeczytać ,ale z drugiej strony czuję jakąś pustkę . Laurelin Pauige stworzyła przepiękny erotyk , który nie należy nazwać pustym erotykiem tego jest dużo na rynku .Alayna i Hudson to dwójka bardzo sprzecznych sobie ludzi , oboje w swoim życiu wiele przeżyli lecz oddali się sobie swoim uczucią .
Pytanie czy polecam książkę jest zbędne. Ponieważ cała seria Uwikłanych jest najlepszą serią jaką do tej pory przeczytałam . Przyznam się wam że jeszcze tak rozdarta emocjonalnie nie byłam i długo pewnie swojego serca nie poskładam do kupy . Jest jedna rzecz a raczej bym powiedziała osoba , która bardzo mnie w książce denerwowała i gdybym mogła to bym ją udusiła ale wiadomo bez niej by książka nie była taka dobra oczywiście jest nią Celia .Poznając cała tryligię plus nowe wątki z perspektywy Hudosna jeszcze bardziej oddałam serce serii uwikłani . I powiedzcie mi jak mam pozbierać się do kupy jak nie wiadomo kiedy Chandler wyjdzie ? :(
Książka będzie mieć swoją premiere : 07.10. 2016.
Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Kobiece .
Wywiad Edyta Kowalska
W tym miesiącu po raz pierwszy chciałbyśmy wraz z Grażyną z Czytaninki zaprosić was przy kawie na wywiad z wspaniałą autorką Edytą Kowalską .
1.
Większość autorów przeważnie pisze książki z myślą, by
czytelnicy wyciągali z nich jakieś przemyślenia. Pani książka
jest łatwa i przyjemna, dlaczego zdecydowała się Pani właśnie na
taką?
Pisałam
ją w ciężkim dla mnie okresie. Była dla mnie odskocznią, chwilą
relaksu i lekiem na chandrę. Dlatego jest taka lekka, prosta w
odbiorze, wręcz cukierkowa. Ale taka właśnie miała być. To
książka dla tych, którzy po ciężkim daniu chcą miło spędzić
czas nie zastanawiając się głęboko nad filozoficznymi wizjami
życia J.
2.
Jak rozpoczęła się Pani przygoda z pisaniem?
Właściwie
pisać zaczęłam jako kilkuletnia dziewczynka. Pamiętam, że
pierwsza była bajka o chłopcu, który odczarował królewnę
zaczarowaną w różę. Potem były jakieś opowiadania i wiersze. Na
studiach przestałam pisać, potem dom, rodzina, praca… Nie miałam
czasu. Ale kiedy przeprowadziliśmy się do małej miejscowości,
zaczęłam dużo czasu spędzać w samochodzie – do pracy jechałam
prawie godzinę ( a czasami dłużej) w jedną stronę. Często
stałam w korkach i wtedy miałam dużo czasu tylko dla siebie. W
głowie zaczęły mi się układać jakieś dialogi, sytuacje. Kiedyś
zimą, kiedy miałam naprawdę kiepski okres, usiadłam i
zaczęłam łączyć wszystko to w jedną całość. Zaczęło się
od kilku stron, potem poleciało dalej i tak powstały Ścieżki
życia. Napisałam je w ciągu dwóch tygodni.
3.
Kocha Pani zwierzęta, same jesteśmy ich miłośniczkami. Które z
nich kocha Pani najbardziej?
Kocham
wszystkie zwierzęta. No, może poza dżdżownicami, których się
boję. Myślę, że gdybym miała więcej czasu, skończyłabym
weterynarię i pracowała na dwa etaty ;) Staram się pomagać
bezdomnym zwierzętom – organizuję akcje dla schroniska, wspieram
różne organizacje. Kilka lat temu przygarnęłam psa ze schroniska,
który mieszka u moich rodziców i jest bardzo szczęśliwy. Mam w
domu kota znalezionego na ulicy. Ale gdybym miała wybierać, które
zwierzęta są mi najbliższe – zdecydowanie wybrałabym psy.
4.
Od kilku lat mieszka Pani na Śląsku (jedna z nas pochodzi ze
Śląska). Jacy są według Pani Ślązacy z krwi i kości?
Ze
Ślązakami i Śląskiem mam do czynienia od wielu już lat,
wcześniej mieszkałam w Sosnowcu, a stamtąd na Śląsk już bardzo
blisko. Studiowałam w Katowicach i w Bytomiu, mam przyjaciół
w okolicach Rybnika. Kiedy zmienialiśmy miejsce zamieszkania nie
myślałam o tym, że będę żyła wśród Ślązaków. To dla mnie
było czymś naturalnym, nad czym w ogóle się nie zastanawiałam.
Zresztą mam cudownych sąsiadów, którzy są dla nas bardzo
wyrozumiali. Ślązacy to bardzo gościnni, pozytywnie
nastawieni ludzie z dużym poczuciem humoru. Kiedy dwa lata
temu zmieniłam pracę i zaczęłam pracować na Śląsku , wszyscy
przyjęli mnie bardzo serdecznie. Muszę tylko nauczyć się godoć
;)
5.
Uwielbia Pani podróżować. Którą z podróży wspomina Pani
najmilej i dlaczego?
Każda
podróż ma w sobie coś innego, coś wyjątkowego. Z każdej można
wynieść coś pozytywnego, coś nowego. Dla mnie cenne są
podróże zarówno te bliskie, jak i dalekie. Bardzo lubię polskie
miasta, miasteczka i wioski. Można znaleźć tam wiele malowniczych
i urokliwych miejsc. Uwielbiam nasze morze i staram się tam być
chociaż kilka dni co roku.Lubię
Europę – szczególnie Włochy i Grecję. Był czas, kiedy
byłam zafascynowana krajami arabskimi. I może nie będę
oryginalna, ale wydaje mi się, że najmilej wspominam moją pierwszą
podróż do Egiptu. Wtedy było to dla mnie zupełnie nowe
doświadczenie, zupełnie inna kultura, inny klimat, jedzenie, muzyka
itd. To był po prostu inny świat. Pamiętam, że wróciłam
zauroczona.
6.
Czego możemy spodziewać się w kontynuacji "Ścieżek życia"?
Ścieżki
przeszłości zawierają wątek sprzed lat, który ma swój dalszy
ciąg w teraźniejszości. Nie będę zdradzała fabuły, w każdym
razie będzie to historia z czasów wojny i tuż po niej. Premiera
książki już 28 października. Zapraszam serdecznie do czytania.
7.
Za co "kocha" Pani książki?
Chyba
za to, co wszyscy. Książki są dla mnie lekiem na całe zło,
ucieczką od codzienności. Zdecydowanie wolę książki niż film. W
filmie otrzymujemy już gotowy obraz i dźwięk. Nie ma tu miejsca
dla wyobraźni. W książce sami o wszystkim decydujemy. Sami
tworzymy film w swojej głowie. Poza tym, jak mówi przysłowie:
„Kiedy przeczytam nową książkę, to tak jakbym znalazł nowego
przyjaciela, a gdy przeczytam książkę, którą już czytałem –
to tak, jakbym spotkał się ze starym przyjacielem”. A ja lubię
poznawać nowych przyjaciół, lubię też spotykać się ze starymi.
8.
Niedługo premiera "Ścieżek przyszłości". Książka
jest kontynuacją, a czy będzie również przyjemna, trochę zabawna
jak poprzednia?
Pierwsza
część Ścieżek przeszłości to historia Weronki – babci Julii.
Obejmuje lata II wojny światowej i tuż po niej, a to
nie są łatwe czasy. Życie Weronki też nie było łatwe i
przyjemne. Ale druga część– czyli ciąg dalszy pamiętnika Julii
– stylowo bardzo podobna do Ścieżek życia.
9.
Czy powstaje już kolejna książka w Pani wydaniu?
Książka
już powstała. Niestety, tylko w mojej głowie… Teraz zupełnie
nie mam czasu na pisanie, z drugiej strony brakuje mi też
samodyscypliny. A to jest według mnie najważniejsze przy pisaniu.
Poza tym wiem, że kiedy już powstanie, będzie się różniła od
tej, która jest teraz w głowie. Kiedy siadam do pisania mam jakiś
plan, ale niestety potem książka żyje swoim życiem i w trakcie
jej tworzenia zmienia się koncepcja, sytuacje, zdarzenia.
10.
Czy posiada Pani jakiegoś pupila w swoim domu?
Oczywiście,
że tak. Mam dwa psy – owczarki niemieckie, Norę i Sarę. Mam też
wspomnianego już wcześniej kota, a właściwie kotkę – Kasię.
Zresztą jest ona prototypem Piernika. Historia z ogonem jest
prawdziwa.
11.
Jak to się stało, że Pani książka została wydana? Najpierw
pisała Pani do szuflady czy od razu zdecydowała się wydać swoje
dzieło?
Kiedy
zaczęłam pisać, nie myślałam w ogóle o jej wydaniu. Ale pewnego
dnia stwierdziłam, że mogę spróbować. Wysłałam ją do
wydawnictwa jeszcze tego samego dnia, bo gdybym to odkładała, to
przypuszczam, że do dzisiaj leżałaby gdzieś na dnie szuflady.
12.
Jest Pani nauczycielką. Woli Pani pracować z dziećmi czy
z młodzieżą?
Tak,
pracuję z małymi dziećmi. Kocham swoją pracę, od dzieciństwa
chciałam być nauczycielką. Marzenie się spełniło. Kocham to co
robię i nie zamieniłabym na nic innego .
13.
Wiemy, że kocha Pani podróżować. Jakie ma Pani największe
podróżnicze marzenie?
Oj,
mam dużo marzeń podróżniczych. Mam nadzieję, że spełnią się
chociaż niektóre z nich. Ostatnio marzy mi się podróż na północ
– Szwecja, Norwegia, Finlandia. No i oczywiście Dania .
Autorce serdecznie dziękujemy za poświecony czas.
Subskrybuj:
Posty (Atom)