1. Jak to się dzieje, że z Pani twarzy nie znika uśmiech?
To nie jest tak, że z mojej twarzy nie znika uśmiech. Jak każdy, miewam te lepsze i gorsze chwile, ale zawsze staram się doceniać każdą dobrą chwile swojego życia. Być może dlatego tak często się uśmiecham.
2. Jakim była Pani dziekiem - istnym aniołkiem, a może wcieleniem diabełka?
Byłam spokojnym dzieckiem, większość czasu spędzałam z mamą. Byłam bardzo z nią związana jako dziewczynka. Jednak, żeby nie było zbyt grzecznie dodam, że byłam jedyną dziewczyną na podwórku i wolny czas spędzałam raczej na grze w piłkę z chłopakami, niż zabawie lalkami.
3. Czy książki towarzyszyły Pani od zawsze?
Raczej nie, wręcz przeciwnie. Jako nastolatka uważałam czytanie za przymus szkolny, co wcale nie kojarzyło się dobrze. Dopiero później, kiedy już dorosłam odkryłam, że książki to twierdza pełna tajemnic i warto je czytać.
4. Jak Pani sądzi, dlaczego wiele kobiet mających bijącego i pijącego męża, wciąż tkwi u jego boku wierząc, że on się jeszcze zmieni?
Wiele kobiet wstydzi się rozmawiać o tego typu problemach. Druga część zaś woli tkwić w toksycznym związku ponieważ nie potrafi odejść ze względu na różne sprawy. Sądzę, że to zbyt rozległy temat, aby móc odpowiedzieć na to pytanie w zasadniczy sposób.
5. O czym będzie Pani następna książka?
Nie jest tajemnicą, że moja trzecia książka będzie znowu pomieszaniem stylistycznym. Jak już wszystkim wiadomo następna w kolejce jest ,,Przeszczepiona miłość". Mam nadzieję, że poruszy ona nie tylko kolejnty trudny temat jakim jest bycie dawcą organów, ale przede wszystkim mam nadzieję, że porwie moich czytelników w wir emocji.
6. Czy książki zapełniają większą część Pani domu/mieszkania, a może nie ma ich Pani zbyt wielu?
Jak już wspominałam w jedym z wcześniejszych wywiadów, nie jestem typem kolekcjonera. Trzymam tylko kilka cennych dla mnie perełek książkowych, więc niestety muszę rozczarować tych, którzy wyobrażają sobie mnie otoczoną wielkim regałem książek. Nie posiadam owego, co oczywiście nie oznacza, że nie posiadam ich wcale. Jednak z dwoja, wolę pisać niż czytać.
7. "[...]mająca mocny kręgosłup moralny". Jaka jest rada na to, aby mieć właśnie taki mocny kręgosłup moralny?
W życiu zbyt często kierujemy się pychą. Brniemy do tego, aby mieć jak najwięcej czasami nie zważając na to, jakie konsekwencje wynikają z posiadania danej rzeczy. Moja rada jest taka, aby kierować się sercem do ludzi, a decyzje podejmować zawsze z rozsądkiem i bez rozrzutności. Fajnie jest marzyć, nie zapominając o tym, co jest najważniejsze.
8. Jaką pasję oprócz pisania posiada Anna Mytyk ?
Jako mała dziewczynka uwielbiałam śpiewać. Chociaż żadna ze mnie piosenkarka, to nadal lubię czasami ponucić. Mój mąż wie coś o tym (śmiech).
9. Czy posiada Pani bohatera książkowego w którym się Pani kochała ?
Kochała? Nie... Przynajmniej sobie takiego nie przypominam. Owszem, czasami zdażało się, że przywiązywałam większą uwagę do danej postaci, ale nigdy nie zdażyło się, abym poczuła mięte do tzw. Wytworu czyjejś, bądź swojej wyobraźni.
10. Jaki rodzaj książek lubi Pani czytać najbardziej ?
Ostatnio mało czytam, ale kiedy już sięgam po książkę, raczej jest to coś lekkiego. To chyba taka odskocznia od swojej twórczości, jak wiadomo lubię zrzucać bomby emocjonalne na czytelników.
11. Co Panią najbardziej motywuje a może kto ?
Mąż i Syn. Zdecydowanie dwoje najważniejszych dla mnie ludzi, dzięki którym mam odwagę i motywacje, aby tworzyć.
12. Najbardziej lubi Pani czytać polskich czy zagranicznych autorów ?
Stawiam na Polskich Autorów, taka pisarska solidarność. Aczkolwiek nie ukrywam, że największe wrażenie robią na mnie książki, które wychodzą spod pióra zagranicznych Autorów.
13. Jaka jest Anna Mytyk prywatnie ?
Jestem zwykłą osobą, kobietą, żoną, matką. Nic we mnie szczególnego. Jak każdy mam swoje pasje, marzenia i plany. Mam wspaniałego Synka i kochającego Męża. Jestem po prostu zwykłą dziewczyną, która w tym wielkim świecie odważyła się sięgać po marzenia i doradzam to każdemu, bo warto.
Autorce dziękujemy za poświęcony czas :)
Wywiad zwięzły .Pozwala na zaznajomienie się nie tylko z Panią jako Autorką lecz jako normalną kobietę a o to też chodzi .To ważne dla odbiorców czyli czytelników.Jedynie nie dało mi się pominąć milczeniem błędu,może też dlatego ,że jestem trochę wzrokowcem i coś mi psuło...."widok".
OdpowiedzUsuń