-
Dopiero co wkroczyliśmy w Nowy Rok, czy zatem Anita Scharmach ma jakieś postanowienia noworoczne?
Jak zapewne wiele kobiet postanowiłam sobie, że od Nowego Roku
zacznę dietę CUD;-) Będę szczupła i piękna ;-) I na
postanowieniu się skończyło, zabrakło silnej woli… a na
Noworoczny obiad pyszna tłusta kaczuszka z żurawiną i jabłkami
zawitała na moim stole. I tak nie jestem ani szczuplejsza ani
piękniejsza, ale szczęśliwa.
-
Kiedy wpadłaś na pomysł, by napisać książkę?
Pomysł podsunęła mi koleżanka, stwierdziła że moja bogata
wyobraźnia powinna mieć gdzieś upust i poszło. A jeszcze jak
zaczęłam czerpać z tego przyjemność …to nie mogłam skończyć
i tak w moim komputerze lokują się kolejne pliki z powieściami.
Najlepsze było to, że mogłam organizować życie komuś
wymyślonemu. Bardzo przypominało mi to skecz kabaretu Hrabi-
„Wampir”
-
Tatiana, bohaterka „Mogę wszystko” to kobieta z krwi i kości. Kiedy świat wali jej się na głowę, ona nie bacząc na nic niesie pomoc swojej przyjaciółce, która znalazła się w potrzebie. Czy w pewnym stopniu utożsamiasz się z Tatianą?
Moi przyjaciele zawsze mogą na mnie liczyć. Osobiście jestem w
gronie tych szczęśliwców, którzy mają swoją „Milenę”.
Z Tatiany zaczęłam brać przykład kiedy książkę miałam już w
ręku. Zresztą bardzo ciężko było mi się z nią rozstać kończąc
„Mogę wszystko”. A najzabawniejsze było to, że czytelniczki
pisały do mnie np.: „ciekawe co Tatiana robi w Sylwestra”, albo
„czy mama Tatiany da sobie radę, kiedy Tymek zabierze ją do
Paryża”- znaczy, że wiele osób utożsamia się z moją
bohaterką. To bardzo miłe uczucie.
4 . Mogę
wszystko” to Twoja powieść debiutancka. Czy pracujesz już nad
kolejną książką? A może masz jakąś w planach?
Wspomniałam już o tym w pytaniu nr 2. Nie zamierzam poprzestać
skoro sprawia mi to frajdę. Uruchamiam sieć neuronową i klikam.
5. Kim
jest, co lubi robić, jakie ma zainteresowania prywatnie Anita
Scharmach?
Prywatnie jestem szczęśliwą mamą i żoną. Zawodowo zaś jestem
związana z dużą korporacją zajmującą się finansami.
Moją pasją jest fotografowanie, nie mogę się oprzeć kiedy widzę
co Bóg nam zaoferował. Potrafię nawet zatrzymać auto i biec na
środek pola, bo tam jest najlepsza perspektywa zachodzącego słońca.
Wracam do domu i przerzucam zdjęcia na komputer i nie mogę wyjść
z podziwu, mam to!
Inną pasją jest muzyka. Tę pasję zaszczepił we mnie mój brat.
Najlepiej muzyki słucha mi się w aucie. Wówczas głośne rytmy
zagłuszają mój śpiew. Śpiewam, drę się a czasem łapię się
na tym, jak siedzący obok kierowcy patrzą na mnie z
niedowierzaniem;-) Co tam „śpiewać każdy może”. Na zielonym
ruszam a oni nadal oniemieli stoją;-)
6. Uważasz,
że jeśli człowiek czegoś bardzo chce, to może osiągnąć
wszystko?
W ramach rozsądku- owszem, człowiek dużo może, jednak nie
wszystko. Patrząc się na moim przykładzie-chciałam napisać
książkę, napisałam, chciałam ją wydać wydałam;-)
Nudne byłoby życie gdyby można móc wszystko. Niesamowitym zaś
jest to, że zawsze można do czegoś dążyć, spełniać się.
7. Czego
chciałabyś życzyć czytelnikom w 2017 Roku?
Przede wszystkim uśmiechu na co dzień, serdeczności i życzliwości,
bo na to mamy wpływ. Oczywiście życzę wszystkim zdrowia, ale to
loteria;-)
8. Kiedy
odkryłaś w sobie pasję do pisania?
Jako dziecko pisałam wiersze, zresztą do dziś je piszę. Te
pierwsze wzbudzają we mnie uśmiech kiedy je czytam, a te nowsze są
dojrzalsze i co za tym idzie –już nie śmieszne a pełne emocji.
Tak więc pasję do pisania odkryłam wtedy, kiedy się tego
nauczyłam. Dawno temu.
9. Kim
Anita Scharmach chciała być jako dziecko?
Świetne pytanie. Kiedy tata zaprowadzał mnie do przedszkola i
podpisywał listę obecności, obok stała p. dyrektor i witała
wszystkich. Wówczas zakiełkowała myśl, że będę dyrektorką
przedszkola. Szybko jednak wybiłam sobie to z głowy kiedy z babcią
poszłyśmy do biblioteki. Babcia uwielbiała czytać i chyba mam to
po niej. Tam pokochałam zapach książek i byłam naprawdę częstym
gościem biblioteki. Bardzo podobał mi się tam spokój i szeroka
gama wyboru propozycji. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałam, że to
miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz wiem i mimo, że ukończyłam
ekonomię i tym na co dzień się zajmie, potrafię też oddać się
pasji.
10.Jaką
porę roku lubisz najbardziej? Kiedy jest największa chęć
tworzenia?
Każda pora roku ma swój urok. Wiosnę lubię za to, że wiosną
budzi się życie, kwitną bzy, śpiewają ptaki. Lato lubię za
możliwość popluskania się w morzu i wyłożenia swego cielska na
słońce. Jesień, za piękny kobierzec kolorowych liści, a zimę za
szczypiący mróz w noski no i niepowtarzalną atmosferę
świąteczną.
Kocham żyć tak więc chęć tworzenia jest zawsze, wczoraj, dziś i
jutro;-)
11 .Najlepszy
autor / autorka Twoim zdaniem?
Nie mogę wskazać jednego faworyta. Czytam na bieżąco nowości.
Teraz gdzie się nie spojrzy widzi Remigiusza Mroza, czasem boję się
że mi z lodówki wyskoczy;-) To niewątpliwie fenomen na rynku
literackim. Zdolna bestia. Obecnie znacznie częściej można mnie
znaleźć przy komputerze, bo piszę, ale śledzę recenzje naszych
autorów i zamawiam książki. Czekam na wolne i zabiorę się za
lektury, bo troszkę się już tego nazbierało.
12. Czy
posiadasz jakieś zwierzątko, czy też za nimi nie przepadasz?
Kocham zwierzęta. Nie mogę przejść obojętnie obok krzywdy
wyrządzanej zwierzętom. Ostatnio przeczytałam artykuł o
bestialskim wyczynie, kiedy to dwaj nastolatkowie niemal zakatowali
kota. Postanowiłam to wykorzystać w mojej powieści, która
„wychodzi spod pióra”. Żałuję tylko, że nie złapali
zwyrodnialców, choć są na dobrym tropie. Nie mieści mi się w
głowie, jak można podpalić kota czy psa?
Kiedyś miałam psa, obecnie jestem szczęśliwym posiadaczem rudego
kota, którego zabraliśmy ze schroniska. Latem 2016 najedliśmy
się strachu, bo kocisko miało raka, przebył operację i teraz
boimy się, aby nie było przerzutów. Obecnie trwa narada rodzinna
nad zaadoptowaniem kolejnego kota, co by naszemu futrzakowi smutno
nie było. A taka decyzja nie może być podjęta pod wpływem
emocji, to jak decyzja na kolejne dziecko. Robimy bilans zysków i
strat i póki co same zyski;-)
13 .Jaki
rodzaj książek lubisz najbardziej?
Taką, która rozbawi, a właściwie przede wszystkim rozbawi i
zmusi do refleksji. Książki życiowe, po których nie można
spokojnie zasnąć, tylko jeszcze raz ją analizować, po swojemu….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz