Z tych wszystkich uczuć powstają emocje, refleksje skłaniające nas do przemyśleń nad sensem życia, lecz nie tylko.
Chciałabym wam przedstawić wiersz, który najbardziej przypadł mi do serca .
Myśli
Moje myśli jak rącze konie
dobiegają celu - mojej zorzy.
po zachodniej stronie nieba .
Otulone zielonym szalem nadziei,
ubrane w miłość ,
czekają ...
Aż wzejdzie słońce
i spadnie zasłona samotności.
Zawsze, gdy czytam poezje ,staram się później sięgać do swoich najgłębszych przemyśleń podczas czytania .Uważam, by sięgnąć w odpowiedniej porze po poezje ,czytelnik w jakimś stopniu musi do niej dojrzeć . Ponieważ poezja nie każdego zachwyci , nie każdemu się spodoba . Autorka w swoich wierszach otwiera nam swoją furtkę , bramkę do swojego serca , do swojej głębi . Tak jak wstępie Anna Zięba- Lonc napisała „ Jak w Tajemniczym Ogrodzie z powieści Frances Hodgson Burnett czeka nas uzdrawiająca moc natury , tak W ogrodzie emocji Haliny Urban to poezja ma moc terapeutyczną .”
I w stu procentach się z tym zgadzam , nie tylko terapeutyczna ona także przynosi spokój i uspokojenie , przynosi nam także taki upust negatywnych emocji , które możemy przy tym tomiku znieść z naszych barków . Cieszę się, że miałam przyjemność zapoznać się z tomikiem poezji Pani Haliny Urban . Choć rzadko sięgam po poezje to lubię czytać czyjeś, smutki , radości , przemyślenia , a także balansowanie w wierszach pomiędzy życiem a śmiercią .
Chciałabym wam pokazać jeszcze jeden wiersz , który wzbudził u mnie duże wzruszenie oraz dużo emocji .
Odwiedziny u Taty
Odgłos cichych kroków , szelest zwiędłych liści.
Przenikliwa cisza , która w uszach dzwoni.
Migotliwy płomyk , zapach świeżych kwiatów -
to ja w odwiedziny dzisja przyszłam do Nich .
Bo oni są razem , jak dobrzy koledzy,
zawsze to tak było , martwić się nie muszę .
Krótkie powitanie i niema rozmowa -
usta szepczą same modlitę za Ich duszę .
Za możliwość przeczytania tomiku poezji dziękuję autorce .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz