Złe wieści zatrzymują na chwilę pracę serca. Niczym niesprawna maszyna, ciało zapomina żyć. Usłyszane informacje potrafią wstrzymać oddech, ściąć krew w żyłach, odebrać wzrok, mowę, ogłuszyć, zachwiać równowagę czy pomieszać w głowie.
Niby tylko słowa, dźwięki wypływające z ust, a jak wielką siłę mają. Niespodziewany pocisk wystrzelony przez dobrze zakamuflowanego snajpera. Gwałtowne, pewne i precyzyjne pociągnięcie za cyngiel.
Tym właśnie jest wiadomość o czyjejś śmierci.
Siostra Chrisa, Emily, ginie w tragicznym wypadki. Pijany kierowca zamknął jej oczy na zawsze. Światło, jakim była dla niego , niespodziewanie znika, a on pozostaje sam z bólem straty.
Jednak pojawia się ktoś jeszcze- niepełnosprawny chłopiec, z którym wspólnie próbują pogodzić się z jej śmiercią.
Niezapominajki jest to smutna,a zarazem wzruszająca opowieść o radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby.
O próbowaniu by ból, jaki pojawia się od tamtego tragicznego dnia zniknął.
Powieść Moniki Fudali różni się od poprzednich, lecz dalej pokazuje jej dobre pióro, pasję.
Powieść pokazuje jak mimo straty bliskiej osoby nasza miłość nie wygasa. Ukazuje jak każdy z nas sobie z tą utratą radzi, jedni mają depresję, drudzy uciekają w prace, dom, a inni uczęszczają co drugi dzień na cmentarz, by zmienić kwiaty, zapalić znicz czy tak po prostu usiąść, pomodlić się, czy porozmawiać.
Tematy powieści Moniki Fudali nie należą do prostych, łatwych. Ale jest w nich coś niezwykłego, jakaś cząstka nadziei. Autorka ukazuje je w piękny sposób, o ile taki się da ukazać tematy bardzo trudne, zachęca nas do ich czytania, do mówienia o nich. Dlatego z przyjemnością mogę wam polecić tą książkę, jest warta przeczytania, przemyślenia sobie pewnych spraw po niej. Przyznam się, że to kolejna powieść tej autorki, przy której płacze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz