Niewinność i naiwność dziecka o niezwykle wrażliwej duszy zostaje brutalnie zszargane przez okropieństwa wojny.
Do bólu szczera, poruszająca do głebi relacja 14-letniego Adama, który dzień po dniu opisuje pierwsze miesiące trwającej do dziś wojny w Syrii. Chłopiec postrzega i nazywa emocje kolorami i ma nieodpartą potrzebę natychmiastowego namalowania tragicznych zdarzeń, których jest świadkiem.
Opowieść jest tak sugestywna, że czytelnik w sposób wprosty niewiarygodny czuje wraz z narratorem strach, zdziwienie, dezorientację. Jego obrazy, na których rozpada się miasto, rodzina, wszystko co najważniejsze, na długo pozostają w pamięci.
Historia Adama i jego siostry Yasmine przypomina, czym jest i powinno być człowieczeństwo. Jakie pokłady sił się na nas mieszczą i do jakich niezwykłych i pięknych rzeczy jesteśmy zdolni w najtrudniejszych chwilach życia.
Powieść Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę jest wzruszająca, intrygująca, skłania czytelnika do przemyśleń , refleksji.
Nie należy do łatwych powieści , ale z pewnością trafia do głębi serca swojego czytelnika. Przyznam się, że przy tej książce płakałam jak głupia , nie chciałam jej tak szybko kończyć. Historia Adama i Yasmine jest wyjątkowa , bolesna ,ale także piękna . Na samym początku zastanawiałam się jak można tak pięknie pisać o bólu, cierpieniu ,niewiadomej jaka czeka za rogiem , a jednak można i to jest wyjątkowe, w pewien sposób piękne i przemawiające do czytelnika.
Długo nie będę mogła się pozbierać po tej książce . Zostałam rozwalona emocjonalnie na drobne kawałeczki , nie wiem, jak i kiedy się uda je pozbierać i czy w ogóle .
Cieszę się, że mogłam sięgnąć po tą powieść , poznać losy Adama i jego siostry , przeżyć to razem z nimi poprzez czytanie powieści . I zdecydowanie będę wam polecać tę książkę , jest to książka, po którą naprawdę warto sięgnąć. Nie da się jej ominąć , pominąć , warto przysiąść przy kominku, pod kocem w zimny letni wieczór i wchłonąć ją .
To jak dałeś/aś się namówić i chcesz się zatracić przy Chłopiec z Aleppo, który namalował wojnę ?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Jaguar.
A te spacje przed znakami interpunkcyjnymi to jakiś manifest artystyczny? Bo wydaje mi się, że jeśli się czyta książki, to się widzi, że to niepoprawne.
OdpowiedzUsuń