-
Jak powstała pierwsza część trylogii o Pobierowie?
Pod wpływem impulsu Mój debiut – „Stojąc pod tęczą” – przeczytała mieszkanka Pobierowa, której nie znałam. Większość czasu spędzała w szpitalach, na leczeniu choroby nowotworowej. Pisała do mnie maile z lecznicy. Podobała jej się moja książka, ale marzyła o powieści, ukazującej w satyryczny sposób polską wieś. Coś jak książkowy film „Kogel – mogel”. Tydzień później ta pani już nie żyła, a ja czułam się … zobowiązana napisać taką powieść, jakby dla niej. I tak narodziły się „Horyzonty uczuć”. Nie przypuszczałam, że po pierwszej części napiszę kolejne. Namówił mnie do tego mój wydawca.
-
Jak udaje się Pani pogodzić bycie matką, żoną i pisarką?
Czasami wydaje mi się, że nie godzę tych
ról… Na pewno jest to bardzo trudne. Staram się być przede
wszystkim dobrą matką, ale nie nadopiekuńczą. Moje dzieci muszą
być bardzo samodzielne. Odkąd zadebiutowałam, mam wiele spotkań z
czytelnikami w bibliotekach i domach kultury, czasami kilka dni pod
rząd. Rodzinką zarządza wtedy mój mąż. Maciej jest inżynierem
i też ma swoje biuro w domu. Kiedy ja wracam, wyjeżdża on –
oczywiście wtedy, kiedy musi.
-
Wiemy, że marzy się Pani kawiarenka literacka nad Bałtykiem. Planuje Pani spełnić swoje marzenie?
Tak! Marzenie to jeszcze bardziej mnie
nurtuje, czyli wnet wezmę się za jego spełnianie. Bo marzenia to
nic innego jak cele z terminem wykonalności ;-) Chcę mieć takie
miejsce w Pobierowie, w którym będą królowały książki – nie
tylko moje, naturalnie. Miejsce, gdzie będą spotykać się
pasjonaci książek i rozmów o literaturze. Będzie tam można także
spotkać samych autorów.
-
Niedawno wyszła trzecia część trylogii Pobierowskiej „Wiatr wspomnień”. Czy cieszy się Pani, że tak szybko została przyjęta przez Pani czytelników?
Oczywiście, że tak! Nie ma dla autora nic
przyjemniejszego nad statystyki sprzedaży i świadomość, że
powieść podoba się tysiącom osób
Mam nadzieję, że z każdą kolejną powieścią będzie ich
przybywać.
-
Czy ma Pani plany już na kolejną książkę?
Mam planów na kilka kolejnych książek i
nadzieję, że znajdę czas, aby w nich przekazać czytelnikom to, co
mi chodzi po głowie i w duszy gra.
6. W 2013 roku była Pani laureatką konkursu „Blogowych bajek” zorganizowanego przez Zieloną sowę i Onet. Jakie to uczucie być wyróżnioną?
Dziwne, szczególnie wtedy, gdy zapomina się o konkursie, na który człowiek wysłał jedną, jedyną bajkę, jaką w życiu napisał. Tak było przynajmniej w moim przypadku. Jakoś nie rajcuje mnie podglądanie rywalizacji, sprawdzanie, ile osób bierze udział w konkursie czy miejsce, które w danym momencie zajmuje się. I tak najbardziej istotny jest wynik końcowy.
7.Czy jest Pani zadowolona ze swoich celów, które postawiła sobie Pani w pierwszej połowie roku?
7.Czy jest Pani zadowolona ze swoich celów, które postawiła sobie Pani w pierwszej połowie roku?
Tak, prawie wszystkie cele plus kilka
dodatkowych, zostało spełnionych. Z przerażeniem patrzę na
kalendarz i stwierdzam, że zostało tylko pięć miesięcy tego
roku. Niektóre plany trzeba będzie przesunąć na dalsze lata.
8. Jak Pani zaczęła swoją przygodę z pisaniem?
8. Jak Pani zaczęła swoją przygodę z pisaniem?
Trzynaście lat temu posłałam swoje
opowiadanie do tygodnika „Rewia” i zostało przyjęte do druku. A
potem kolejne i kolejne… Jedna redaktorka polecała mnie kolejnej i
tak po pewnym czasie współpracowałam z kilkoma redakcjami w kraju.
Obecnie piszę opowiadania sporadycznie, skupiłam się na pisaniu
książek.
9 Czy ma Pani ulubioną postać literacką?
9 Czy ma Pani ulubioną postać literacką?
Nie.
10 . Co denerwuję bądź czego Pani nie lubi u innych?
10 . Co denerwuję bądź czego Pani nie lubi u innych?
Nie lubię braku punktualności,
pseudo-pokory i dwulicowości.
11. Czy pisząc lubi Pani mieć obok siebie np. filiżankę ulubionej herbaty czy może coś słodkiego?
11. Czy pisząc lubi Pani mieć obok siebie np. filiżankę ulubionej herbaty czy może coś słodkiego?
W trakcie pisania nie jem, od czasu do czasu
parzę kawę. Natomiast gdy wyrobię dzienną normę znaków, na
zakończenie dnia pozwalam sobie na lampkę czerwonego wina.
12 . Co lubi Pani robić w wolnych chwilach?
12 . Co lubi Pani robić w wolnych chwilach?
Czytam, spaceruję z dziećmi, gramy w
planszówki… Moje wolne chwile są głównie związane z moimi
pociechami.
13. Czy jest takie miejsce na świecie, do którego lubi Pani często wracać, z którym wiążą się szczególne wspomnienia?
13. Czy jest takie miejsce na świecie, do którego lubi Pani często wracać, z którym wiążą się szczególne wspomnienia?
Moje rodzinne strony, urokliwa gmina Wałcz,
pełna zieleni, lasów i jezior. To miejsce, z którym mam wspaniałe
wspomnienia, nadal łączą mnie przyjaźnie i bardzo często tam
wracam.
Dzięki rozmowie znów dowiedziałam się więcej o autorce.A już zdążyłam polubić dzięki "Horyzontowi uczuć" .Tak jak dla autorki Pobierowo jest tym ukochanym miejscem na świecie,dla mnie takim miejscem jest Dukla.Życzę pani Dorocie spełnienia marzenia -czyli kawiarenka literacka w Pobierowie...moim zdaniem wspaniała sprawa,a przecież marzenia są po to aby się spełniały...
OdpowiedzUsuń