Jak sama dobrze wiesz, życie naśladuje sztukę – rzekł Głosik pełnym namysłu tonem domorosłego filozofa. – Stawiam sto dolców, że gdyby to był film, odniosłabyś bardzo podobną kontuzję.
No, oczywiście! – syknęła Lisa, przyśpieszając kroku. – Bo to takie cholernie melodramatyczne, takie zajebiście hollywoodzkie!
W rzeczy samej, króliczku – przytaknęła Kobieta w Bieli i zaniosła się metalicznym śmiechem obłąkanego demona, który nawet ze zdrowej na umyśle osoby mógł uczynić schizofrenika.
Lisa wolałaby go nie słyszeć.
Puchnąca w zastraszającym tempie kostka była nieznośnie odrętwiała i protestowała przy najmniejszym nawet ruchu, jednak ona uparcie ją ignorowała i jednocześnie uświadomiła sobie, iż przeraźliwy chłód spowijający jej ciało ma również swoje plusy – to, co w rzeczywistości było rozbłyskami palącego bólu, odczuwała zaledwie jako odległe (acz uciążliwe) ćmienie.
- Lisa, stój! – powtórzył Sanders, przekrzykując zawodzący wiatr. – Zatrzymaj się, proszę!
Widząc, że ma ona w głębokim poważaniu jego nawoływania, zaczął biec. A raczej próbował biec. Połączenie mroźnego wiatru i zacinającego deszczu zmieniło powierzchnię dachu w ślizgawkę – po czymś takim nie sposób było biegać. Nasunęło mu się na myśl, iż nagle znalazł się w jakiejś upiornej bajce, gdzie zła królowa kazała mu ścigać się z wysłannikiem śmierci o duszę Lisy na tafli lodu, a on – skończony idiota! – zamiast łyżew włożył te cholerne pantofle. Dam radę! Dam radę! – obracał w głowie jak zaklęcie. Starał się być ostrożny, a mimo to szybki, lecz zanim zdążył na dobre się rozpędzić, potknął się i wyrżnął o ziemię aż miło; kolana chrupnęły o beton z odstręczającym chrzęstem, któremu wtórował dobywający się spomiędzy zaciśniętych zębów syk.
- Pierdolony deszcz! – warknął, podnosząc się na nogi.
Mokre włosy opadły mu na oczy, przesłaniając widok, toteż odgarnął je poirytowanym gestem, spojrzał przed siebie… i zamarł, sparaliżowany najczystszą grozą. Zwrócona twarzą do niego Lisa stała na gzymsie z rozpostartymi szeroko ramionami niby pomnik Jezusa z Rio de Janeiro, a półprzymknięte powieki i senny uśmiech błąkający się na jej wargach dowodziły, że podjęła już ostateczną decyzję… która najwyraźniej bardzo ją cieszyła.
Zachęcam również do zakupu książki , Od wczoraj do końca sierpnia na każde hasło " lustro" dostajecie rabat na zakup książki papierowej :
https://www.e-bookowo.pl/proza/po-zlej-stronie-lustra.html
Oraz zachęcam do zajrzenia na recenzję :
http://zaczytanaksiazholiczka.blogspot.com/2017/06/k-c-hiddenstorm-po-zej-stronie-lustra.html
Autorów obrazków , które będziecie mogli zobaczyć u mnie oraz u innych patronów powieści możecie znaleść tutaj: https://www.facebook.com/Prison-Art-967761246623299/
a są nimi : Joa ( Joanna ) Baran i Maciek .
Zachęcam do zajrzenia do nich na stronę :)
Zaczytana obejmuje patronatem powieść Po złej stronie lustra <3 <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz