czwartek, 14 lipca 2016

Wywiad z Skarlet Albert

Dziś wraz z Grażyna z Czytaninka zapraszamy na wywiad z autorką  Skarlet Albert . 



Notka autorska:
Opowieści o Bałkanach dedykowane ciekawym świata i kultur z nutkami orientu:
Bułgaria znana i nieznana. Z Ruse do Varny
Bułgaria znana i nieznana. Kierunek Burgas!
Bułgaria znana i nieznana. Magiczne góry
Ziołowa magia
Kuchnia bałkańska
W bałkańskim kociołku (przed premierą)
Smaki bałkańskiej podróży. cz. 1 Lato (prace nad książką trwają)

strona książek: www.dobulgarii.blogspot.com


1. Jak się zrodził pomysł pisania nietypowych przewodników o Bułgarii?
Zanim urodził się jakikolwiek pomysł, postanowiłam uporządkować setki notatek, które powstały podczas naszych podróży. Wybrałam z nich te dotyczące ziół i (jeszcze bez konkretów) pomyślałam o ich opublikowaniu. Ostatecznie, część z nich znalazła się w „Ziołowej magii”, która jako pierwsza nabrała kształtu.
Do napisania książki-przewodnika sprowokowały mnie rozmowy z ludźmi, którzy pomimo tego, że bywali w bułgarskich kurortach, mało wiedzieli o Bułgarii. A ponieważ uważam, że każde miejsce na świecie ma swój niepowtarzalny klimat i dopóki się go nie poczuje, nie można mówić o poznaniu jakiegokolwiek zakątka, w książce postanowiłam spróbować przybliżyć klimat Bałkanów.
Chciałam, żeby była ona interesująca także dla tych, którzy nie wybierają się w podróż i ta ostatnia myśl spowodowała, że urodził się pierwszy, rzeczywiście nietypowy przewodnik z serii „Bułgaria znana i nieznana”, a po nim dwa kolejne.  

2. Napisała Pani właśnie swoją nową książkę. Kiedy czytelnicy będą mogli ją poznać? 
 Nowa książka nie jest już przewodnikiem, choć oczywiście może stać się inspiracją do odwiedzenia opisanych w niej pięknych miejsc. Ma roboczy tytuł „W bałkańskim kociołku” i jest w niej o wszystkim po trochu: o ludziach i codziennym życiu, o romantycznych legendach, o leczących źródełkach i o bałkańskich sposobach na zapewnienie sobie dobrego roku. Jest też trochę o ploteczkach, którymi żyje Bułgaria, o spełnionych przepowiedniach jasnowidzki Vangi i oczywiście o smakach kuchni (w książce znajduje się całkiem sporo przepisów).
Mam nadzieję, że uda się jej „ujrzeć światło dzienne” jeszcze w tym roku (choć jest ona trochę pechowa ;) ) Wprawdzie trwają rozmowy, ale nie podpisaliśmy jeszcze umowy z wydawnictwem, a więc nic nie wiem na pewno.

3.Jak Pani to robi, że osoby czytające Pani książki o Bułgarii, przenoszą się automatycznie w te niezwykłe miejsca i się w nich zakochują?

Dziękuję za miłe słowa, ale to zasługa tych miejsc, które są niezwykłe i potrafią uwodzić. Ja tylko przekazuję to, co one mają o sobie do powiedzenia. To także zasługa legend, które powodują, że w wielu zakątkach powietrze przesycone jest mistycyzmem.
W każdym z nas drzemie mniej lub więcej romantyzmu. To dzięki niemu inaczej odbieramy spływające po skale żródło Indipasha, jeśli wiemy, że 3000 lat temu pochylał się nad nim tracki kapłan. Bez tej wiedzy byłoby ono „tylko” piękne.
4. Kiedy się Pani zakochała w Bułgarii 
To było bardzo dawno temu i była to miłość od pierwszego wejrzenia.
Pewnie nie każdemu turyście jest dane tak szybko poczuć klimat innego kraju. Mnie przytrafiło się to prawie natychmiast po dwóch godzinach lotu. Zupełnie przypadkiem znalazłam się nad błękitnym Morzem Czarnym, wśród gości weselnych tańczących horo. Bułgaria zaserwowała mi na powitanie inny krajobraz, zupełnie inne, nieznane obyczaje, muzykę i taniec.
O tym jaki był początek mojej polsko-bałkańskiej historii i nie kończącej się podróży, opowiem w nowej książce.  

5. Ulubiona pora roku to?
Wiosna – bo zawsze budzi w moim sercu nadzieję i dodaje mi skrzydeł. I lato – bo uwielbiam ciepło.
6. Czy zna Pani książki, które mogłaby polecić na poprawę nastroju?
Mój nastrój umie poprawić swoimi książkami Joanna Chmielewska. Chętnie wracam też do „Bridget Jones” Heleny Fielding. Na pewno poleciłabym także Katarzynę Grocholę i między innymi „Nigdy w życiu”.
7. Co zainspirowało Panią do podróży i odkrywania nowych miejsc? 
  Ciekawość bezlitośnie pcha mnie do przodu. Zawsze lubiłam podróżować. Bałkany są kolebką europejskiej cywilizacji, a więc są bardzo interesujące. Życie w Bułgarii, odkrywanie jej „inności” i poznawanie ludzi powodowało, że chciałam wiedzieć więcej i więcej.
Zrozumieć ten naprawdę bardzo intrygujący region pomógł mi mój mąż (współautor wszystkich książek) – ciekawski jak ja , a przy tym nieodrodne dziecko Bałkanów znające tradycje i obyczaje.
8. Jeżeli miałaby Pani polecić trzy miejsca do odwiedzenia w Bułgarii, to co by to było?To bardzo trudne pytanie. Mała Bułgaria jest krajem zróżnicowanym i jest wiele miejsc zasługujących na miano wspaniałych. Na pewno poleciłabym dwie piękne, święte rodopskie góry: Belintasz ze świątynią sprzed 2500 lat i położony obok szczyt z tracką świątynią zmarłych. Pisałam o nich w „Magicznych górach”, bo cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem Bułgarów, m.in z powodu przekonania, że miejsce jest niezwykle energetyzujące.
Warto też odwiedzić Hotnicę z bajkowym wodospadem otoczonym zielonymi girlandami, zwieszającymi się ze skał. Hotnica jest jednym z wielu urokliwych zakątków położonych w okolicy Veliko Tyrnowo – fantastycznego miasta zbudowanego na skalnych tarasach.
Romantykom polecam Balchik z rezydencją królowej Marii, z góry spoglądającą na morze i z ogrodem, w którym monarchini kazała pochować swoje serce.
Te trzy wymienione miejsca bardzo różnią się od siebie, choć każde z nich jest piękne, w każdym pozostały budowle z przeszłości i o każdym jest wiele legend. Na pewno na długo pozostają w pamięci odwiedzających.
9. Co najbardziej Pani kocha w górach?
  Góry zachwycają mnie swoją urodą i monumentalnością, a jednocześnie budzą we mnie wielki respekt i przypominają jak kruchą istotą jest człowiek. Są jak mędrzec, który wie, że po lekcji pokory musi podarować swoim uczniom czas na relaks i refleksje. Myślę, że te wymienione i nie wymienione doznania powodują, że góry nigdy nie przestaną być fascynujące.  

10. Czy marzy się Pani wycieczka dookoła świata?
Oczywiście! Obawiam się jednak, że zabraknie mi czasu. Nie skończyłam jeszcze z Bałkanami.
11. O czym jest kolejne Pani dzieło? 

 Kolejna książka pod roboczym tytułem „Smaki bałkańskiej podróży”, (prawie gotowa jest jej część 1 – „Lato”) jest zbliżona charakterem do „Bałkańskiego kociołka”. Inspiracją do jej napisania był bardzo napięty kalendarz bałkańskich świąt i związane z nimi obyczaje. A jak święta, to oczywiście i jedzenie, a więc w treści znajdą się także przepisy. Będą też, jak zwykle, legendy i wspomnienia z naszych podróży. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać w niej jak mieszkańcy Bałkanów wprowadzają barwy do szarej codzienności, nie angażując przy tym wielkich środków finansowych.

12. Jak Pani trafia do tak ciekawych miejsca poza szlakami dla turystów?
   Zawsze lubiliśmy zbaczać z głównych dróg. Chętnie zatrzymujemy się po drodze na pogawędki, podczas których ludzie opowiadają nam o ciekawych miejscach, obyczajach i legendach. Otwarci mieszkańcy Bałkanów są tradycjonalistami, z ust do ust przekazują sobie interesujące historie, a więc naprawdę wiele można się od nich dowiedzieć.
13. Czy są plany na kolejne książki?
  W najbliższym planie jest „Zima” - druga część książki „Smaki bałkańskiej podróży”, w której opowiemy o zimnej porze roku i związanych z nią terminach w bałkańskim kalendarzu.
Mieliśmy kiedyś pomysł (a raczej nadzieję), że spędzimy trochę czasu w polskich górach i opowiemy o nich w książce. Może kiedyś się uda?




Autorce dziękujemy za poświęcony czas i za zgodę na przerowadzenie z nią wywiadu ! :)

1 komentarz: